Gdy usuwasz się w cień
Kiedy nie używasz języka
Kiedy nie myślisz
Kiedy już niczego nie chcesz
Gdy niczego nie oczekujesz
Kiedy patrzysz na rozżarzony Księżyc
Gdy słyszysz własny oddech
Kiedy się nie boisz
I uśmiechasz się
Do swojego odbicia w lustrze
Spotykasz milczący Spokój
Twojego cichego towarzysza
Podziękuj mu, że jest
Bez niego byś się zagotował
Ireneusz Bodo, 19.07.2016
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz